Ugodę z bankiem można przyrównać do kredytu złotowego.

Temat ugód w sprawach frankowych jest coraz częściej omawiany w doniesieniach medialnych. Część banków w związku z rosnącą liczbą pozwów i wygranych spraw przez frankowiczów deklaruje gotowość do zawarcia ugód.

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zabrał głos w tej sprawie już w 2020 r. proponując traktowanie kredyt w frankowych od początku jako złotowe przy jednoczesnym przeliczeniu rat w oparciu o parametr WIBOR.

PKO BP S.A. jako pierwszy z bank w z dniem 4 października 2021 r. udostępnił możliwość zawierania ugód według pomysłu KNF. Natomiast porozumienia na własnych warunkach prowadzą Millennium Bank S.A., mBank S.A. oraz ING Bank Śląski S.A. W tym przypadku banki te biorą na siebie około połowy koszt w przewalutowania kredytu na złote. Do tych bank w dołączył BNP Paribas proponując indywidualne negocjacje.

Bank PKO BP S.A. proponuje przewalutowanie całego kredytu, natomiast reszta bank w proponuje przewalutowanie wyłącznie kapitału, który pozostał do spłaty na dzień zawarcia ugody po określonym kursie. W przypadku zawarcia ugody z bankiem kredyt będzie trwał nadal i będzie kredytem złotówkowym na oprocentowaniu WIBOR. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na oprocentowanie takiego kredytu – WIBOR jest na bardzo niskim poziomie, co jest efektem trwającej pandemii i co na pewno nie utrzyma się zbyt długo. Po powrocie do stałego poziomu, oprocentowanie kredytu wzrośnie, co będzie wiązało się z nawet 3-krotnym wyższym oprocentowaniem kredytu, niż w sytuacji kredytu frankowego pierwotnie zawartego.

Tak naprawdę w takiej sytuacji bank będzie więcej zarabiał na oprocentowaniu. Biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną w Polsce i rozpoczęcie serii podwyżek stóp, może to mieć skutek w postaci bardzo zauważalnego wzrostu raty w ciągu kilku lat, co tak naprawdę w żaden sposób nie zmieni sytuacji frankowiczów.

Wskazać należy, że podpisanie ugody oznacza dużo mniejszą korzyść niż w przypadku złożenia pozwu do sądu. Jest ona średnio trzy razy mniejsza niż w przypadku unieważnienia umowy z uwzględnieniem zwrotu udzielonego kapitału oraz ponad sześciokrotnie mniejsza przy unieważnieniu umowy i jednoczesnym przedawnieniu roszczenia banku o zwrot pożyczonej kwoty kredytu.

Natomiast w sytuacji podjęcia rozmów mediacyjnych z bankiem pamiętać należy, że to bank dyktuje warunki ugody, które są już z góry założone, a konsument nie ma możliwości ich faktycznej negocjacji, poza mało istotnymi jej elementami. Bank więc tak naprawdę ponownie narzuca kredytobiorcy gotowe rozwiązanie i dokument do podpisu, na który konsument nie ma praktycznie żadnego wpływu. Taka sama sytuacja miała miejsce w momencie zawierania umowy frankowej, z tą różnicą, że obecnie stwarza się atmosferę pozornej równości pomiędzy stronami negocjacji.

Podsumowując, w przypadku ugód problemem jest rosnąca stopa referencyjna WIBOR, brak zawarcia w ugodach propozycji zwrotu nadpłaconych rat kredytu oraz to, że jej zawarcie blokuje możliwość wystąpienia z postępowaniem sądowym w przyszłości.

W znakomitej większości przypadków bardziej opłacalne jest poczekać na korzystny wyrok sądu. Nałożenie na siebie nowego zobowiązania w postaci ugody z bankiem w przyszłości może skończyć się podobnie jak kredyt frankowy.

Skontaktuj się z nami